Art&Craft Atelier

Do wyboru jedna pozycja z każdej sekcji:

• Przystawki:
- marynowana mozzarella z pomidorami malinowymi i kremowym pesto
- klasyczny tatar z podwędzanej polędwicy wołowej z piklami oraz ziołowym aioli

• Zupy:
- tradycyjny rosół z domowymi kluseczkami i warzywami
- kremowa zupa grzybowa z grzankami
- krem z pieczonych pomidorów i papryki z prażonymi ziarnami słonecznika

• Dania główne:
- pieczona wieprzowina w jabłkach z kremowym puree oraz sezonowymi warzywami
- filet z sandacza, puree pietruszkowo-ziemniaczane, duszony por
- confitowane udko z kaczki, gratin ziemniaczane, pieczone buraki z rozmarynem

• Desery:
- sernik NY z malinowym coulis
- torcik z białej czekolady z kwaśnymi wiśniami
- brownie

Każdy odwiedzający Kraków powinien spróbować dań, które są tworzone w tej Restauracji. Czysta poezja!

Jedzenie rewelacyjne, pięknie i oryginalnie podane, przepyszne. Krótka karta. Przemiła obsługa, która doradzi w wyborze wina do dania, przytulne wnętrze. Poczułam się kulinarnie dopieszczona. Lokalizacja niepozorna, trudno trafić tam przypadkiem. wg mnie trzeba wiedzieć że chce się tam iść by trafić. Ja trafiłam z polecenia i to było rewelacyjnie doświadczenie.

Jeśli chcecie przeżyć kulinarne objawienie, miłość od pierwszego skosztowania, niebo otwierające się wlasnie dla Was, zalew szczęścia, słońca i radości idźcie Tu na śniadanie. Wczoraj jadłyśmy lunch i było pysznie, ale to co zrobili na śniadanie! klękajcie narody. Ja rozumiem, ja wiem, że szakszuka jest dobra. Ale TO?! TO!? Mogłabym nie jeść nic innego do końca życia tylko śniadanie u nich. Szakszuka z pomidorków koktajlowych jest obietnicą nie tylko lepszego jutra, ale nawet lepszego dzisiaj. Tost z jajkiem i gravlaxem nie mógłby byc ani odrobinę lepszy. Patera śniadaniowa- a na niej wędliny, polskie sery, warzywa, granola z musem bananowym, szarlotka, pieczywo, croasanty.. tego sie nie dało we dwie bardzo głodnE osoby zjeść, chociaż naprawdę dzielnie probowałysmy :) Powinnam była iść na klęczkach i dziękować kucharzowi, że istnieje i karmi. Obsługa i wczoraj i dziś wspaniała- dziękujemy p. Arturze :) tam powinny byc tłumy, już nigdzie indziej nie chodźcie jeść bo szkoda czasu. Dodatkowym plusem jest fakt, że lunch możesz też zamówić w opcji wegańskiej lub wegetariańskiej- nie ma go w karcie, ale Mistrz Kuchni to dla Was zrobi. Słowo „polecam” to jest nic. ZakochaCIe się.

Jestem uzależniony od tego miejsca. Jedzenie fenomenalne, urozmaicone ( dzisiaj np niebiańskie żeberka w sosie z Pepsi) obsługa jak rodzina która się lubi, dobrego niedrogo i w pięknym entourage. Polecam, nie tylko na smutne, ale też na wesołe dni, popołudnia, wieczory, a przede wszystkim - na lunche