Zajazd Kasztelan Wiski

Bardzo odradzam to miejsce. Moje doświadczenie z tym miejscem związane było z chęcią zorganizowania przyjęcia weselnego. Pan właściciel na pierwszym spotkaniu był niezwykle miły, co zmieniło się przy kolejnej wizycie, podczas której, w towarzystwie bliskich, zechcieliśmy poznać więcej szczegółów. Właściciel ma swój wykreowany plan przyjęcia, przy czym nie godzi się na żadne ustępstwa czy modyfikacje np. zamówienie tortu z wybranej przez nas cukierni (koniecznie musiała być cukiernia wybrana przez właściciela - co jak się domyślam wynika z chęci otrzymania prowizji od cukierni), czy przygotowania "wiejskiego stołu", tłumacząc się, że w ten sposób nie pozwalamy mu zarobić. Całość przekazywania szczegółów przebiegała w napiętej atmosferze. Właściciel w pewnym momencie oburzył się, pozostawiając nas samych przy stole, co nie powinno w ogóle mieć miejsca! Wracając do tych wspomnień czuję upokorzenie, niesmak i zdegustowanie. Jest mi niezmiernie przykro, że moi bliscy byli widzami przedstawienia Pana, który powołując się na rzekome doświadczenie prowadzenia biznesu w Nowym Jorku, nie prezentował poziomu obsługi, jaki znam z tego miasta. Wprawdzie znam tylko hotele na Manhattanie, a nie na Brooklynie, skąd właściciel ma rzekome doświadczenie. Możliwe, że zwyczaje po dwóch stronach East River tak znacząco odbiegają od siebie. Do dziś w rodzinnym gronie źle wspominamy to miejsce, przestrzegając przed nim znajomych. A szkoda, bo miejsce wydaje się mieć swój urok i potencjał. Jednak nawet to nie jest warte tak złego traktowania potencjalnego klienta. Poza tym, sala przy szczegółowym przyjrzeniu się jest trochę zaniedbana, pokrowce na krzesłach brudne i niekiedy dziurawe, a niektóre pokoje hotelowe niechlujne. Wszystkim rozsądnym serdecznie nie polecam!